„Trzeba się skupić, żeby na finiszu prac dźwigowych nie dać się ponieść niecierpliwości”.
8 grudnia 2015
Sajmon
parę godzin potem:
Kil wzniósł się ponad dolną powierzchnię naszych sań. Dla stabilizacji, podparliśmy, wsunęli pod kil krawędziaki, solidniejsze deski. No niestety natrafiliśmy na problem, który dojrzewał od jakiegoś czasu. W dużym skrócie – Polonus stał wkopany w ziemię przechylony kilka stopni na lewą burtę… Gdy kil wyszedł ze swojego gniazda ziemnego, powrót do pionu spowodował również przesunięcie rufy, przez co musimy zmienić pozycję elementów konstrukcji jachtu, wkopanych już w ziemię. Doszło nam sporo roboty. Źle oceniliśmy nasze możliwości spionizowania Polonuska w trakcie wychodzenia z ziemi. Pochwalimy się, jaka koncepcja przestawienia „stelaża”, znalazła zastosowanie…
Sajmon